Polska muzyka z lat 80. i 90. kojarzona jest z piosenkami, które brylowały wówczas na listach przebojów i nadających rozgłośniach. Prawie każda z nich urosła do statusu kultowej zapewniając swoim twórcom sławę, a także wpisując się w krajową popkulturę na kilka dekad. Dlatego też postanowiłem przyjrzeć się równie dobrym kompozycjom, które wzbudziły moje zainteresowanie, a wcale nie zaistniały w głównym nurcie. Zapraszam Was do przeglądu polskich piosenek niedocenionych.
Danuta Stankiewicz – “Po co mi, na co mi” (1990r.)
Danuta Stankiewicz to bardzo barwna postać w historii krajowej popkultury, czego dowodem mogą być przywdziewane przez nią wcielenia. Znana jest również pod pseudonimami Danqua i Lolita. Jej kariera to prawdziwy rollercoaster przebiegający między wieloma nurtami muzycznymi. W jej imponującym dorobku 30 płyt solowych znalazła się jedna, którą szczególnie sobie cenię za sprawą dwóch utworów. Mowa o albumie “Wernisaż”, który zawiera takie perełki, jak “Nieznajome Dni” oraz “Po co mi, na co mi”. Oba utwory świetnie oddają klimat tamtejszego okresu. Oprócz doskonałej ścieżki dźwiękowej w postaci klawiszy, gitar i perkusji, na uwagę zasługuje głos wokalistki, który doskonale z nimi współgra. Co prawda dalsze poczynania Danuty Stankiewicz nie przemawiają do mojego gustu, ale i tak chylę czoła za debiutancki album.
Lady Pank – Raport z N. (1985r.)
Buntowniczy zespół, który zapisał się wielkimi zgłoskami w historii polskiego rocka wydał w swojej karierze także mniej znane utwory. Jednym z nich jest “Raport z N.”, który nawiązywał do pobicia Janusza Panasewicza przed koncertem w Nowym Sączu. Oprócz kreatywnego tekstu, którego autorem jest Andrzej Mogielnicki, na uwagę zasługuje świetnie poprowadzony bas. Co równie istotne zespół znalazł w tej piosence również miejsce na saksofon, który wówczas niezbyt często towarzyszył w ich twórczości, jak i wśród rockowych zespołów. Piosenka została wydana w formie singla, jednak nie zyskała aż tak wielkiej popularności jak kultowa “Kryzysowa narzeczona” lub “Mniej niż Zero”.
Bajm – “Jezioro szczęścia” (1988r.)
Każdy kto mnie zna, zapewne wie, że mam słabość do twórczości Bajmu. Szczególnie do takich utworów, jak “Żal prostych słów”, “Małpa i Ja”, a także “Diament i sól”. Zastanawia mnie bardzo, w jakim kierunku poszłaby kariera zespołu, gdyby zdecydowano się na nieco bardziej alternatywny styl. Przykładem, który najbardziej podsyca takie spekulacje jest “Jezioro szczęścia”. Utwór znalazł się na płycie “Nagie skały”, która według mnie jest najbardziej przemyślanym dziełem zespołu. Mimo że brakuje na niej komercyjnych hitów, to doskonale wpisuje się w stylistykę zachodnich artystów przełomu lat 80. i 90. Wracając do “Jeziora szczęścia”, to melanchonijna kompozycja, której podkład muzyczny można określić mianem legendarnego. Duża w tym rola Franza Dreadhuntera, który skomponował ten wyjątkowy podkład. Piosenka dostała po wielu latach drugie życie za sprawą Miuosha, który wykorzystał z niej sampel w swoim “Mieście Szczęścia”.
Lombard – “Diamentowa Kula” (1983r.)
Pierwsze skojarzenie, jakie nasuwa się na myśl związane z zespołem Lombard to charakterystyczny wokal Małgorzaty Ostrowskiej. Niemniej jednak poza znanymi przebojami, jak “Przeżyj to sam”, “Szklana pogoda” czy “Droga Pani z TV”, zespół w swojej dyskografii ma równie genialną kompozycję. Mowa oczywiście o “Diamentowej Kuli”, która nie stała się tak popularna, jak wspomniane klasyki, a mimo to robi na mnie wrażenie. To futurystyczny utwór, którego fragment gitarowej partii łudząco przypomina tę znaną w “Layli” Erica Claptona. Klawisze wraz z gitarą elektryczną są w tym przypadku niczym dwa pasujące puzzle. Odważyłbym się nawet powiedzieć, że Lombard stworzył jedną z najlepszych piosenek polskiego elektropopu.
Krystyna Giżowska – “Będę Gwiazdą” (1985r.)
Polska muzyka lat 80. co jakiś czas zaskakuje mnie nieznanymi dotychczas utworami a niekiedy i postaciami. Dlatego też doceniam takie inicjatywy, jak płyta Pro8l3m “Art Brut Mixtape”, której sample przybliżają twórczość takich postaci jak Krystyna Giżowska. “Będę gwiazdą” to utwór, który został wydany 35 lat temu w formie singla. To bardzo rytmiczna piosenka, która oprócz chwytliwego podkładu muzycznego posiada równie ciekawy tekst. Opowiada on o idealistycznej pogoni za sławą, która odbywa się kosztem relacji międzyludzkich. Giżowska w mojej opinii doskonale brzmi w tym utworze, jednocześnie nadaje mu odpowiedni charakter. Choć kariera wokalistki co prawda nie oddaje jej realnych możliwości,
Urszula & Budka Suflera – “Powiedz ile masz lat” (1985r.)
Budka Suflera to zespół, który współpracował w czasach świetności z całą plejadą osobistości sceny rozrywkowej. Wśród nich byli między innymi Romuald Czystaw, Felicjan Andrzejczak, Krzysztof Cugowski, Izabela Trojanowska, Urszula, Anna Jantar, Beata Kozidrak, Jan Borysewicz, Marek Raduli. Mówiąc w skrócie, polska muzyka w najlepszej swojej okazałości. Współpraca wspomnianej Urszuli z Budką przerodziła się w wyjątkowo twórczy okres dla obu stron. Przykładem tej udanej kooperacji, jest chociażby piosenka “Powiedz ile masz lat” nagrana w 1985 roku. Posiada charakterystyczne elementy znane z funku, a jej niewątpliwym atutem jest sam podkład muzyczny. Biorąc pod uwagę propozycje z tego artykułu, rywalizacja o przebój roku 1985 stanowiłaby dla mnie nie lada wyzwanie.
Kombi – “Przytul mnie” (1980r.)
Ostatni w tym zestawieniu jest utwór zespołu Kombi. Tak, celowo napisałem nazwę tego zespołu z jedną literą i na końcu. Wszystko dlatego, że pierwotnie właśnie tak brzmiała nazwa grupy. Jej założycielem był Sławomir Łosowski. Z kolei Kombii to projekt byłych członków zespołu Grzegorza Skawińskiego, Waldemara Tkaczyka oraz Jana Pluty założony w 2003 roku. Obecnie obie formacje działają równolegle, jednak według mnie, jak i wielu fanów najlepiej oba zespoły prezentowały się jako kolektyw. I choć panowie nie grają już od dawna ze sobą, to pozostawili po swojej współpracy ciekawe kompozycje jak “Przytul mnie”. Zestawienie genialnej partii klawiszowej Łosowskiego wraz z wokalem Skawińskiego to coś, co zdecydowanie warto posłuchać. Utwór ten ma już 40 lat, a mimo to jest nadal ponadczasowy.
Polska muzyka, z którą warto się zaznajomić
Piosenki z dawnych lat zaskakują mnie co jakiś czas różnego rodzaju nieznanymi rarytasami. Odkrywanie ich sprawia mi ogromną frajdę. Szczególnie że opisywane utwory potrafię odtwarzać wielokrotnie i wcale mi się nie nudzą. Chętnie dowiem się, jakie są Wasze ulubione piosenki z lat 80. i 90. Zapraszam do komentowania, a być może znajdzie się coś, co trafi w moje gusta jak powyższe przykłady.
Zobacz też mój ostatni artykuł: http://www.altermusic.pl/nation-of-two/
3 komentarze
Akacja · 23 listopada, 2020 o 5:59 am
Ech… Młodość 😂 dziękuję za tę muzyczną wycieczkę do przeszłości.
Malgosia · 23 listopada, 2020 o 8:08 am
Lata 80 90 najlepsza muzyka. Nadal cieszy ucho . Pozdrawiam👏🥳
Hesus · 22 stycznia, 2021 o 1:31 am
Bardzo nostalgiczny wpis, urodziłem się w końcówce lat 90′, ale na co dzień słucham takiej muzyki. 🙂