O tym, że muzyka rockowa niejedno ma oblicze, wiadomo nie od dziś. Współczesne zespoły nie zamykają się w sztywne ramy gatunkowe, dzięki czemu trudno je jednoznacznie sklasyfikować. Do takich przypadków zaliczyć można brytyjską grupę Blossoms. Piątka muzyków z Manchesteru swój styl opiera w głównej mierze na muzyce rockowej, choć nie brakuje w niej nawiązań do indie popu z elementami retro. W tej recenzji chciałbym przedstawić Wam drugą płytę tego zespołu pod tytułem “Cool Like You“.

Kolejny etap w karierze Brytyjczyków

Wspomnianą grupę polska publiczność ma okazję pamiętać między innymi z Orange Warsaw Festival, gdzie występowali w 2016 roku. Dwa lata po tamtym wydarzeniu światło dzienne ujrzał album “Cool Like You“. Po pozytywnym odbiorze krytyków pierwszego krążka pt. “Blossoms” Brytyjczycy postanowili pójść za ciosem, publikując kolejny projekt. W finalnym rezultacie mamy do czynienia z płytą posiadającą sporo cech mainstreamowych, ale nie brakuje też nieco bardziej alternatywnych elementów.

Płyta przyciąga połączeniem nowoczesności z syntezatorowymi wstawkami

Na otwarcie mamy do czynienia z jednym z najjaśniejszych punktów tego albumu. Piosenka “There’s a Reason Why” (I Never Returned Your Calls) ma wszelkie znamiona wakacyjnego hitu. Przyjemne brzmienie, chwytliwy refren oraz obecność syntezatorów wywołują u słuchacza pozytywne doznania. Zresztą syntezatory są poniekąd wizytówką całego materiału znajdującego się na tej płycie. Można na niej znaleźć pełno nawiązań instrumentalnych do lat 70. oraz 80. Kolejny utwór, który przykuł moją uwagę to “Unfaithful”. Połączenie brzmienia klawiszy w stylu retro wraz z basem sprawia, że nogi same rwą się do tańca.

Bardzo przyjemnie wspominam jeszcze “I Can’t Stand It”, do którego chętnie wracam po kilku przesłuchaniach krążka. Podobne odczucia mam względem “Between The Eyes”, które urzekło mnie kontrastem pomiędzy delikatnymi wstawkami elektronicznymi a rockowym zacięciem. W przypadku tego kawałka doskonale wybrzmiewają wspomniane wielokrotnie syntezatory umieszczone w przerwach między partiami wokalnymi.

“Cool Like You” to przyjemny projekt, który posiada swoje mankamenty

Nie byłbym sobą gdybym do tej beczki wypełnionej miodem nie dodał łyżki dziegciu. Mankamentem tej płyty według mnie jest monotonia, która udziela się po kilku kawałkach. O ile sam zamysł “Cool Like You” jak i pomysł na brzmienie kupuję w całości, tak po kilkudziesięciu minutach ekscytacja opada. Nie mówię, że jest to zła płyta, jedynie bardziej przypomina mi muzykę graną w kawiarniach, czy też pasującą jako idealne tło do rozmowy z przyjaciółmi. Mimo to polecam Wam zapoznać się z tym albumem, ponieważ jest przyjemny w odbiorze. Podobnie jak pozostała twórczość grupy Blossoms.

Ocena: 7/10

Zobacz też mój ostatni artykuł: http://www.altermusic.pl/shock-value/


0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *